Zastanawiam się ostatnio nad
wrześniowym wyjazdem. Z różnych powodów nie będzie to tym razem długi wyjazd,
myślę tak o 4 lub 5 dniach. Co do kierunku to na razie odbijam się od jednej ściany
do drugiej (Azja, Ameryka, Europa..) ale coraz bardziej skłaniam się do Nowego
Jorku zwłaszcza że ceny biletów nie są złe. Ponieważ chciałabym lecieć z
Warszawy patrzę na wyloty z Polski. Otóż zauważyłam iż linia Air Berlin wchodzi
na polski rynek lotniczy z bardzo atrakcyjnymi cenami. Podróż z Warszawy przez
Berlin do Nowego Jorku kosztuje niespełna 420 euro! Wydaje mi się to bardzo
dobrą ceną, zwłaszcza że lot oferuje tę trasę za 600 euro, podobnie jak
Lufthansa i Bristish Airways. Jedyne co mnie troszkę odstrasza to ceny hoteli w
Nowym Jorku. Trudno znalesć coś poniżej 200 euro za noc!!! Na poważnie się
jeszcze zastanawiałam nad Chicago gdzie również można dolecieć za względnie
mało pieniędzy a hotele też są trochę taǹsze. Co chwila jednak nachodzi mnie myśl że
Chicago to jednak nie Nowy Jork. A ostatni raz w Nowym Jorku tak na poważnie
byłam w….2008 roku. Byłam coprawda za równo w 2010 roku ale na bardzo krótko (w
sumie jeden dzieǹ bo odwiedzałam
wtedy Waszyngton). Piewszy raz byłam w sierpniu/wrzesniu
2001 roku ale to zupełnie inna historia.
Tak że myślę że wrzesieǹ
2013 to w sumie optymalna data aby przypomnieć sobie to miasto.
Wydaje mi się iż Nowy Jork jest miastem które się
nigdy nie może znudzić. Tam jest tyle do
robienia, zobaczenia, przeżycia że człowiek za każdym razem wyjeżdża czując pewien
niedosyt. Ktoś kiedyś powiedział iż jeśli jest się znudzonym Nowym Jorkiem,
jest się znudzonym życiem. Wydaje mi się że może coś w tym być. Najbardziej w
pamięci utkwiło mi to uczucie jakie miałam podczas poprzednich wizyt że szkoda
mi było każdej minuty w tym mieście. Non stop coś chciałam robić J Przyznaję że
chciałabym również zobaczyć nowy One World Trade Center, przejść się po
sklepach, iść na gigantyczne śniadanie do Hiltona na Avenue of the Americas jak
i do małej kafejki na przeciwko, połazić po Central Parku jak i odwiedzić muzea
MoMa i Met. To takie małe marzenie J
Europejska opcja natomiast by
była następująca. Pomyślałam sobie aby polecieć do Monachium, zwiedzić
Monachium, po czym pociągiem pojechać do Salzburga a potem dalej do Wiednia. Nie
jest to tak eksyctująca wycieczka jak do Nowego Jorku ale też ciekawa. Azjatycką
wersję porzuciłam już dość na początku gdyż trzeba tam jednak za delako lecieć,
choć chciałabym bardzo odwiedzić znów Japonię, Tajlandię i napewno zobaczyć Hong
Kong!
No nic zobaczymy gdzie mnie tym
razem zaniesie J
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz