Otóż ostatnie dwa weekendy
spędzałam po domowemu czyli robiłam wszystko na co nie było czasu przez cały
tydzien to znaczy zakupy, sprzątanie, pranie etc. W pewnym momencie doszłam do
wniosku że dość tego I popatrzyłam na bilety German Wings. Otóż German Wings ma
taka akcję która się nazywa Blind Booking. Można kupić bilet, w przez siebie
wyznaczonych datach lecz nie wiedząc dokąd. Docelowe lotnisko dowiadujemy się
dopiero po zapłaceniu. Ja pomyślałam sobie więc że ponieważ chcę lecieć od
soboty do poniedziałku przejrzę cały rozkład lotów by wiedzieć jakie loty
napewno mi się nie trafią gdyż nie ma połączeǹ sobota – poniedziałek. Spędziłam tak z dwie
godziny…
Po czym zmieniłam datę wyjazdu
na tydzieǹ później
i zdecydowałam się na weekend 21-23
czerwca. Możliwości były
fajne: Salzburg, Edynburg, Rostock, Wideǹ, Mediolan…Otóż
chcąc elimiować jedną
z opcji trzeba dopłacić 5 euro za każdą eliminację. Pomyślałam sobie więc że
nie będę dawać zarabiać German Wings w ten sposób i dałam się zaskoczyć.
Kupiłam więc bilet i faktycznie się zaskoczyłam…German Wings wkręcił mi bilet z
Köln do…Friedrichshafen…! A ja przez minimum pół godziny martwiłam się co
będzie jeśli wypadnie Zurych bo przecież Zurych znam jak własną kieszeǹ. Tak że po dwóch
godzinach próby przechytrzenia systemu system przechytrzył mnie
i dał mi najmniej interesującą opcję z całej listy. Fakt może też jest w tym
trochę mojej winy bo poskąpiłam nie chcąc dopłacać za eliminację miejsc ale
szczerze mówiąc do głowy mi nie przyszło że mogą chcieć mi dać bilet do
Friedrichshafen…za bardzo się martwiłam o Zurych.
No nic w Friedriechshafen
napewno teżjest ładnie no i jest to pewne doświadczenie (którego już chyba nie
powtórzę) ale z drugiej strony do Friedrichshafen z Luxemburga samochodem jest
440 km więc 4 godziny autostradą a ja zamiast tego pojadę do Köln samochodem 3
godziny, będę minimum godzinę czekać na lotnisku, godzinę lecieć i potem na
miejscu będę bez samochodu. Trochę kompletnie bez sensu…A żeby było jeszcze
śmieszniej, nie dostanę za to ani jednej mili gdyż loty kupowane jako blind
booking nie zaliczają się do mili…oczywiście dowiedziałam się o tym dopiero po
zakupie biletu…
No cóż na błędach się człowiek
uczy…choć nie wiem czy nie lepiej chrzanić German Wings, dać im tym razem za
wygraną i pojechać tam poprostu samochodem…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz