¾ października upłynie mi w
domu. Lecz już sobie zaplanowałam dwie następne wycieczki (ten folder mailowy
pod tytułem „podróże“ po prostu wyglądał za pusto, musiałam go czymś
nakarmić!). Otóż na koniec października wybiorę się na finał turnieju
tenisowego męszczyzn do Basel (Swiss Indoors Open). Teraz nie zostaje już nic
innego tylko trzymać kciuki za to aby Roger Federer doszedł do finału aby
zobaczyć jeszcze raz tę wspanialą atmosferę tenisową (byłam na finale w Basel
tak z 5 lat temu jak jeszcze mieszkałam w Szwajcarji i było bosko!). Jeszcze
nie wiem jak zorganizuję ten cały wypad do Szwajcaji, czy będę nocować w Basel
z soboty na niedzielę, czy może przy tej okazji odwiedzę też Lucernę czy może
Zurych. Za Lucerną by przemawiałby fakt iż w ten weekend jest tam również
organizowany maraton więc na pewno będzie się w mieście dużo dziać. Zobaczymy.
Drugi zaplanowany wyjazd to
już w sumie listopadowa wycieczka gdyż pierwszy weekend listopada spędzę na
Sardynii!!! Otóż było to tak że już dość długo polowałam na jakieś bilety
Ryanaira na Sardynię (tak tak wiem w sumie przecież się obraziłam na Ryanair) i
jak zobaczyłam że za 55 euro mogę polecieć i wrócić od razu skorzystałam z
okazji. Lecę więc z Hahn do Alghero (piątek-niedziela). Myślę że wypożyczę
samochód i pojadę do Porto Cervo, zostanę w tamtych okolicach jedną noc, zjem
najprzeypyszniejszą kolację świata a drugą noc przenocuje w Alghero. Tak jak
samochody nie są takie drogie do wypożyczenia w tym terminie tak hotele na
wschodnim wybrzeżu są albo megadrogie (choć jest ich też niewiele) albo po
prostu ich nie ma. Nie wiem czy wszyscy już je zabukowali i nic już nie zostało
czy na czym to polega. W każdym razie zrobiłam wstępne rezerwacje a gdzie wkoǹcu
będę nocować to się
jeszcze okaże
z czasem.
Teraz jednak czekają mnie w
domu 3 weekendy pod rząd (ostatni spędziłam w Hadze gdzie znów byłam na plaży,
w mieście i na kolacji i jak zwykle jedzenie pyszne, Haga fajna a na plaży
nawet słoǹce świeciło!) co może być nielada wyzwaniem. Pierwszy weekend napewno szybko
zleci, drugi będzie interaktywny ale myślę że za dwa tygodnie będzie mnie już
nosiło. Pożyjemy zobaczymy :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz