La bella Verona

Co tu pisać o Weronie?

Nie można tego opisać, to trzeba poprostu zobaczyć. Wybrałam się ostatnio na weekend do Werony i przez niecałe dwa dni to miasto mnie kompletnie zauroczyło, do tego stopnia że mam ochotę wyjąć zakurzone książki do nauki włoskiego i kontynuować naukę italiano by się tam niebawem przeprowadzić…jeść pastę i pizzę od jakiejś włoskiej mamy i żyć długo i szczęśliwie ;-)

Place, placyki, uliczki, rzeka, widoki, cyprysy, tyle życia na ulicach, całe rodziny, zakochane pary, ekscentryczne Włoszki i jeszcze bardziej ekscentryczni Włosi…to wszystko połączone z pięknymi widokami, słoǹcem, niebieskim niebem oraz włoskim dolce vita: myślę że to jest najbardziej trafny opis Werony.

Trzeba uważać by nie trafić na weekend w który organizowane są jakieś targi ponieważ hotele życzą sobie wtedy horendalne ceny. Ale w sumie Werona nie jest bardzo droga, nie jest to Wenecja gdzie za espresso można i zapłacić do 8 euro…
Najbardziej mi się chyba podobał sam fakt ile ludzi było do późna na ulicach, stali popijali swój Aperol, rozmawiali, śmiali się, jednym słowem rozkoszowali się życiem, coś czego nie widać na ulicach Europy środkowo-północnej.

Do zwiedzenia w Weronie są liczne kościoly, muzea, arena z czasów rzymskich no i oczywście słynny dom i balkon Julii tak bardzo oblegany przez turystów. I przyznam że choc sama nie dotknęłam statuetki Julii (przebicie się przez horde turystów graniczyło z cudem…)  obowiązkowe zdjęcie mam.
I choć nikt z rodziny Julii w tym budynku nie mieszkał a sam balkon dobudowano dopiero w połowie 20 wieku, to miejsce ma w sobie coś romatycznego. Na jednej ze ścian można wipisać swoje wyznanie miłosne (listów już nikt nie zostawia, aczkolwiek listy do Julii można cały czas wysyłać pocztą).
Wydaje mi się że przed wyjazdem do Werony nie trzeba specjlanie studiować przewodnika, należy poprostu rzucić się w wir uliczek i odkrywać jedną po drugiej. Jest to miasto gdzie wszędzie można dojść pieszo więc nie trzeba się martwić o bilety autobusowe, rozklady jazdy itp.

Pobyt w Weronie to również pyszne jedzenie, dosyć tanie napoje i przepyszne lody oraz malutkie piekarenki i śliczne sklepy z szynkami parmeǹskimi. Miałam zbyt mało czasu by powynajdywać jakieś specjalnie fajne miejsca kulinarne, choć szukałam czegoś co nie byłoby od razu przy największych atrakcjach turystycznych a trochę bardziej z boku gdyż tam z reguły jest mniej ludzi i bywa również taniej.   

Myślę że jeszcze fajniej musi być wybrać sie do Werony wiosną w ciągu tygodnia a nie w weekend. To miasto musi być wtedy jeszcze bardziej urokliwe! Przyznam że Werona zrobiła na mnie większe wrażenie niż na przykład Wenecja. Wiem że jest to dość mocne sformuowanie ale przy Weronie Wenecja wydaje mi się taka jakby pretensjonalna…

Gdy będziecie mieć troszkę wolnego czasu warto zrobić krótką wycieczkę nad jezioro Garda. Najłatwiej jest dostać się do miejscowości Peschiera del Garda gdyż jeździ tam bezpośredni pociąg z Werony i to w mniej niż 20 minut (za dość śmieszne 2.85 euro). Jest to pociąg który kursuje pomiędzy Wenecja a Mediolanem i zatrzymuję się w Weronie a następny przystanek to Peschiera del Garda (nie będę komentować stanu włoskich pociągów, powiem tyle że są brudne, nie ma w nich klimatyzacji i nie pachną one zbyt ładnie…niech żyje Deutsche Bahn!). Peschiera del Garda może nie należy do najładniejszych miejscowości nad jeziorem Garda ale jak już wspomniałam jest tam najłatwiej się dostać. Do innych bardziej urokliwych miejscowości trzeba się dostać autobusem co zajmuję dużo więcej czasu.

W Peschiera del Garda jest dość długa promenada nad jeziorem, pare knajpek, camping, pare hoteli. Nie powala to z nóg ale jest miło się przejść nad jeziorem i potem wrócić do Werony. Pozostałe miejscowości nad jeziorem Garda są jednak z pewnością bardziej urokliwe i mam nadzieję już niedługo je odwiedzić.

Co mnie troszę rozczarowało w Weronie to było już przy samym wyjeździe (w sumie i przyjeździe…)…lotnisko. Jest niezbyt dobrze zorganizowane, jest na nim duszno jak we włoskim pociągu i tak naprawde nie ma co ze sobą zrobić jeśli trzeba tam czekać więcej niż pól godziny. Ale cóż co kraj to obyczaj, wkoǹcu nie wszędzie może być niemiecka organizacja ;-) Lotnisko jest dość blisko miasta więc i nawet wieczorem można ewentualnie wziąść taksówkę do miasta (aerobus, czyli autobus z lotniska jedzie tylko na dworzec kolejowy który też nie jest w samym centrym gdzie większość hoteli, więc taksówka będzie raczej potrzebna by nie paradować przez całe miasto w środku nocy nie mając większego pojęcia gdzie znajduję się nasz hotel). Jeśli chcecie przenocować niedaleko lotniska mogę polecić Airporthotel Verona & Congress, porządny hotel, niedaleko lotniska, za przystępną cenę (+/- 60 euro).

Wyjeżdżając tylko na weekend niestety nie da się na tyle poznać nowego miejsca by być w stanie dawać konkretne rady na temat lokali, miejsc etc ponieważ czas tak szybko mija a jest tyyyyle do zobaczenia (nie ma przypadkiem zawodu zawodowego podróżnika???Jeśli tak to ja się chętnie zgloszę ;-) ).

Zaczynam się zastanawiać co by zbroić podczas letniego urlopu, może macie jakieś pomysły? :-)

Ale do lata jeszcze dużo czasu, zobaczymy co się wydarzy do tego momentu!