poniedziałek, 25 marca 2013

Maltaǹski weekend

Spędziłam właśnie co prawda krótki, ale fajny weekend na Malcie.
Otó poleciałam na Maltę przez Frankfurt Lufthansą. Lot był fenomenalny a widoki nieziemskie! Widać było całe wielkie, pokryte śniegiem Alpy a chwile potem całe wybrzeże Włoch. Siedziałam bite dwie godziny i gapiłam się za okno!

W sumie tylko dwie godziny lotu a człowiek wysiada w zupełnie innym świecie. W świecie gdzie świeci słoǹce, jest dość ciepło I ludzie są zupełnie inni, jakby mniej zestresowani.
Otóż z lotniska można się dostać do miasta autobusem ekspresowym lub taksówką. Ponieważ mój hotel znajdował się w St.Georges Bay zdecydowałam się na taksówkę. Plus tego jest że nie trzeba się przesiadać ani isć pieszo, a ceny są z góry ustalone. Do St. Julians zapłaciłam 20 euro.

Mój hotel, Corinthia St. Georges Bay był oddalony może o niecałe 10 minut pieszo od centrum St. Julians.   Hotel jak hotel, nic specjalnego ale za to z przepięknymi widokami na morze i całą zatokę, istne szaleǹstwo! Było parę zewnętrznych basenów, jeden wewnętrzny, był tam fitness, bary i restauracje. Taki typowy wakacyjny hotel które najlepsze dni już ma za sobą. Więc hotelu jakoś nie będę specjalnie polecać gdyż myślę że są lepsze opcje na wyspie.

Otóż od razu po przyjeździe ruszyłam na miasto i połaziłam sobie po St, Julians i po Sliema. 10 lat temu byłam na 3tygodniowym kursie językowym na Malcie więc przypomniałam sobie stare kąty gdzie spędzałam kiedyś czas. Przypadkowo usiadłam sobie na sałatę w małej, dość turystycznej knajpce maltaǹskiej gdzie jedzenie tak mi zasmakowało że już do koǹca pobytu tylko tam się stołowałam. Chodzi o Gululu w zatoczce w St. Julians. Jadłam raz sałatę z grillowanym kurczakiem i warzywami, raz spaghetti z kalmarami I z czosniem a na koniec maltaǹski placek, trochę podobny do pizzy. Wszystko było pycha. Dobra też była sałata z dyni i różne małe przystawki. Gorąco polecam!

Drugiego dnia ruszyłam na zwiedzanie stolicy, Valetty, i reszty wyspy. Zdecydowałam się na przejażdżkę otwartym turystycznym autobusem. Wydaje mi się, że jeśli mamy mało czasu a chcemy dużo zwiedzić jest to najlepsze rozwiązanie. Trzeba się zdeycdować na jedną z firm oferującą takie wycieczki, wybrać jedną trasę i zwiedzać według własnych upodobaǹ. Ja jeździłam busem lini Malta Sightseeing i wybrałam niebieską trasę (Sliema, Valetta, Mosta, Mdina, Golden Bay I Buggiba Square). Bilet na cały dzieǹ kosztował 15 euro. Wycieczka zajeła dosłownie cały dzieǹ gdyż wyjechałam koło 10 rano a wróciłam dopiero koło 17. W bilecie jest również bilet na łódkę która płynie po porcie ale ponieważ łódka odpływa tylko parę razy dziennie a ostatni raz o 15, już na nią nie zdążyłam. Przyznaje iż bardziej ekscytujące może być wypożyczenie samochodu i zwiedzanie wyspy na własną rękę no ale jeśli nie mamy na to czasu musimy się zadowolić turystycznym.

Valetta jest bardzo urocza. Jest dość mała, doskonale się wszędzie dostaniemy pieszo. Wystarczy połazić po uliczkach, przejść się nad morzem (z trasy spacerowej są przepiękne widoki!), można odwiedzić kościoły, usiąść na placykach w kawiarni i patrzeć na ludzi. Valetta ma w sobie coś południowo-włoskiego ale i również coś orientalnego. Również ludzie mają bardzo włoski temperament, a jeżdżą samochodem jak by byli w Afryce :)  Myślę że dwie godziny starczą na Valettę gdyż nie jest to duże miasto (a propos, Malta ma tylko 316 km2 to duuuuuuużo duuuuuuuuuużo mniej niż Luksemburg!).

Potem autobus zawiózł mnie do miasta Mosta gdzie jest do obejrzenia kościół w kszałcie rotundy z kopułą która należy do jednych z największych na świecie. Niestety w autobusie przy wysiadaniu nie informują turystów iż kościół jest zamknięty pomiędzy 13 a 15 więc dużo turystów błąka się po miasteczku koǹcząc często gęsto w kawiarni (gdyby powiedzieć od początku że kościół jest zamknięty turyści nie poszli by do kawiarni nieprawdaż?).

Następnym przystankiem była Mdina. Jest to urokliwe miasteczko które kiedyś było stolicą Malty. Przeważają w nim wąskie uliczki, troche orientalna architerktura i piękne widoki. Jak z jakiegoś filmu dosłownie. Mdina troche przypominała mi Fez, tyle że takie nieprawdziwe gdyż czyste i zorganizowane Fez :) W każdym razie bardzo polecam odwiedzić Mdine. Nie trzeba tam więcej niż pół godziny do 40 minut ale na prawdę warto.

Z tamtąd autobus zawiózł mnie do plaży Golden Bay. Ponieważ na Malcie plaży prawie nie ma, te które są, są bardzo popularne i oblegane przez turystów. Nawet w marcową sobotę plaża była prawie pełna, ludzie się opalali a nawet kąpali w morzu (a woda była diabelnie zimna!).
Potem w programie zostala Buggiba Square które jest miejscem bardzo turystycznym, królują tam kafejki, restauracje, bary i Mc Donald…Ponieważ nawet tam plaży brak, to miejsce nie przypadło mi do gustu.
Na tym skoǹczyła się też moja wycieczka po Malcie ale myślę że jak na jeden dzieǹ zobaczyłam bardzo dużo, a w sumie nawet wszystko co było do zobaczenia :)

Jeśli bym miała jeszcze jeden lub dwa dni, wybrałabym się na wycieczkę na sąsiednie wyspy Comino i Gozo gdzie już łatwiej o plażę i przepiękne piasczyste zatoki, ale to może następnym razem.

Wracałam do Frankfurtu liniami Air Malta i mam mieszane uczucia co do tej lini. Z jednej strony jest to malutka linia która ma tylko 10 samolotów i podaje ciepłe jedzenie podczas lotów a z drugiej nic nie budzi we mnie takiego zaufania jak Lufthansa… W każdym razie personel pokładowy był niezbyt miły a samolot trochę starawy. Poniweważ nie wykluczam wcześniej czy później powrotu na Maltę na jakiś weekend, następnym razem jednak polecę Lufthansą :)

Ogólnie bardzo polecam odwiedzić Maltę gdyż jest to bardzo ciekawe miejsce. Najlepiej pojechać właśnie wiosną gdy jeszcze nie ma miliona turystów i uczniów szkół językowych.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz