wtorek, 15 stycznia 2013

A po Paryżu troche Luksemburga…

Pomyślałam sobie że mogę poświęcić jedną stronę Luksemburgu, wkoǹcu to też jest ładne miejsce do którego trafiają turyści a nie zawsze wiedzą gdzie i co oglądać.
Otóż mieszkając od ponad 20 lat w Luksemburgu (no z przerwami n.p na studia) myślę że mogę udzielić kilka pożytecznych rad jeśli chodzi o to co zobaczyć, gdzie zjeść i jak spędzić czas. Co prawda ta notatka nie podpada pod temat moich podróży, ale za to pod podróże innych osób odwiedzających Luksemburg więc jest jak najbardziej na temat :)

Otóż wydaje mi się że na taką standardową wizytę w Luksemburgu warto poświęcić cały jeden dzieǹ i wieczór by móc odwiedzić jedną z bardzu wielu restauracji w mieście lub w innej wiosce.

Do Luksemburga najprościej jest się dostać samochodem lub pociągiem. Połączenia samolotowe są niestety dość drogie (żeby nie powiedzieć bardzo drogie). Jeśli jednak przylatujemy na lotnisko, autobus zawiezie nas prosto do centrum. Przyjeżdżając pociągiem jesteśmy już prawie w samym centrum miasta, aby się znaleść w turystycznym centrum miasta wystarczy zrobić krótki spacer avenue de la Gare i przejść przez most podziwiając wąwóz z góry.

W mieście do zobaczenia jest sporo rzeczy. Między innymi ładna katedra w której przyszły książę Luksemburga niedawno brał ślub, plac d’Armes z turystycznymi restauracjami do których jednak też zaglądają lokalsi, plac Gauillaume na którym znajduję sie ratusz i na którym dwa razy w tygodniu (w środy i soboty) odbywa się targ żywności, pałac Księcia, uliczki starego miasta prowadzące do kamienia Bock który kiedyś wyznaczał początki miasta, trasa spacerowa nad wązowem wzdłuż kasematów, własnie kasematy, pomnik złotej pani przy którym raz jeszcze można podziwiać widok na wąwóz, avenue de la liberté z drogimi kamienicami, siedzibą banku paǹstwowego i dawną siedziebą Arbedu, dość spory park miejski, Grandue Rue w samym centrum miasta ze sklepami. Koniecznie trzeba też zejść do wąwozu, przejść się doliną i zahaczyć o Grund gdzie jest sporo pubów i restauracji. Jeśli chcemy oddać się rozrywkom warto zahaczyć o dzielnicę obok Grundu, o Clausen gdzie jest bardzo dużo barów, klubów I restauracji.   Warto również wśiąść w autobus i odwiedzić dzielnicę europejską Kirchberg która od lat zmienia się w szaleǹczym tempie. Znajdują się tam europejskie instytucje, europejski sąd, szkoła, od kilku lat kancelarie prawnicze i banki, nowa filharmonia, muzeum sztuki nowoczesnej Mudam, kompleks sportowy La Coque i przeróżne restauracje.
Chcąc zobaczyć troche mieszkalniego Luksemburga warto jest się wybrać na spacer po dzielnicy Limpertsberg gdzie stare i szalenie drogie kamiennice mieszają się z nowo wybudowanymi rezydencjami. Tam też znajduję się uniwersytet Luksembuga który ma całkiem okazałą siedziebę.

Trzeba jednak zaznaczyć że w Luksemburgu mało populacji mieszka w samym mieście, są to raczej nieliczni szczęściarze gdyż ceny mieszkaǹ do kupna i na wynajem w mieście osiągają horendalne ceny. Luksemburczycy mieszkają więc w mniejszych wioskach, najczęściej usytuawanych dookoła miasta. Mniej osób mieszka na północy paǹstwa gdyż pomimo niższych cen mieszkaǹ, trzeba potem dojeżdżać dość długo do pracy.
Luksemburg to w większości banki i usługi finansowe, jednak nie brakuje tu również miejsc gzie można nawet bardzo dobrze zjeść. Otóż w Luksemburgu jest masa knajp, i to od najdroższych z gwiazdkami Michelina przez zwykłych pyszych włochów po bary z kebabami i wurstami. W tym miejscu trzeba też dodać że w Luksemburgu dużo wyśmienitych restauracji znajduję się poza centrum, własnie w tych zwykłych mieszkalnych wioskach. Ale zarówno w mieście jest i z czego wybierać.

Szukajać czegoś z górnej półki na specjalną okazję w centrum miasta warto wziąść pod uwagę takie restaurcje jak Clairefontaine przy pomniku Charlotty, włoską restaurację Mosconi na Grundzie, la Pomme Cannelle w hotelu Royal na boulevard Royal, Top Floor w hotelu Sofitel (widok na całre miasto) jak i la Lorraine na placu d’Armes ktróra specjalizuje się w daniach z owoców morza. Można też odwiedzi francuską restaurację Les Caves Gourmandes jak i japoǹską Kamakurę na Grundzie. Oddalając się troszkę od centrum znajdziemy francuską restaurację La Mirabelle jak i włsoką Sappori. Trzeba jednak zaznaczyć że są to wszystko drogie restauracje gdzie danie główne kosztuje pomiędzy 35 a 50 euro…

Jednak jest też duży wybór restauracji o bardziej przyziemnych cenach :) Z kuchni włoskiej na przykład mogę polecić restaurację Onesto na starym mieście. Dają tam przepyszne pizze i makarony a atmosfera też jest świetna. Z włoskich knajp jeszcze mogę polecić Porta Nova na Limpertsbergu (atmosfera mniej ciekawa bo jest to wielka knajpa ale jedzenie pyszne), Bacchusa na starym mieście, Bella Napoli przy dworcu jak i Il Fragolino na Grundzie, Wszędzie tam podają bardzo porządne jedzenie w przyzwoitych cenach (pizze 9-14 euro, makarony około 14 euro). Jeśli chcemy zjeść u meksykaǹczyka polecam restaurację Daiwelskichen. Jest ona troche droższa (dania po +/- 20 euro) ale jest naprawdę miła i dobrze tam dają jeść. W plus minus tej samej cenie możemy zjeść porządny kawałek mięsa w brazylijskiej Batacuda przy plateau Saint esprit. Na przekąski i hamburgery domowej roboy mogę polecić Chiggeri, który również znajduję się na starym mieście. Jest również AKka który serwuje running sushi, tak że sushi przejeżdża obok nas na taśmie i możemy sami wybierać jaki talerzyk akurat chcemy.

Zeby nie było że w Luksemburgu są same drogie knajpy to trzeba też dodać że jest również sporo miejsc fastfoodowych, na przykład meksykaǹczyk ChiChis na placu darmes, Pizza Hut, Quick, jak i dość tani bar sushi Sushishop (ale tylko w lunch jest tani gdy można kupić menu za 13 euro, po za porą lunchu to samo menu kosztuje już ponad 20 euro co jednak nie odzwierciedla jakości, powiem nawet że teraz to cena 13 euro odzwierciedla jakość tego sushi a to wszystko przez to że na początku kiedy Sushishop był nowy jakość była bardzo dobra, no a potem już sie zaczęlo psuć).

Są i ciastkarnie i piekarnie gdzie można również zjeść lunch, na przykład Oberweis. W centrum, ale i przedewszystkim poza centrum w małych wioskach, jest dużo chiǹskich i azjatyckich restauracji które na lunch w ciągu tygodnia mają buffety w cenie tak 13-15 euro za osobę bez picia. Ostatnio również odkryłam pysznego Indyjczyka na Gasperich, niestety nie pamiętam jak się nazywa.

W Luksemburgu biznes gastronomiczny jest bardzo rozwinięty gdyż luksemburczycy często i chętnie chodzą do restauracji. Chodzą i chętnie do barów i pubów, na przykład w Clausen, lub choć by do Scotts, Colour’s, Urban czy Art’Scène. Więc jeśli tylko ma się ochotę na jedzenie i picie i pare euro w kieszeni, w Luksemburgu jest co robić wieczorami. Często słyszę że Luksemburg jest taki nudny i wogóle nic tu nie ma. Cóż nie ma co się co oszukiwać, nie jest to może Londyn czy Berlin, ale przy odrobinie dobrej chęci (tak przyznaję i paroma euro w portfelu) i tu jest co zrobić i co zwiedzić.

Myślę że warto odwiedzić Luksemburg choć by na 24 godziny. Jeśli jeszcze zostanie trochę czasu i chęci zwiedzenia czegoś więcej niż samego centrum polecam podjechanie do miasteczka Echternach, zwiedzenia jednego (lub paru) z licznych zamków (na przykład Bourscheid, Esch/Sur, Bourglinster, Larochette lub Vianden), pojechanie nad jezioro Stausee lub lub wizytę w termach w Mondorfie. Dla turystów zawsze się coś znajdzie :)

Więc jak najbardziej zapraszam do Luksemburga! 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz