czwartek, 18 lipca 2013

Wkoǹcu lato!


Od paru dni w Luksemburgu utrzymuje się letnia pogoda. Człowiek od razu się lepiej czuje gdy od rana świeci słoǹce.

Znowu dość dawno nic nie pisałam gdyż naprawdę siedziałam w domu przez prawie cały czas (byłam co prawda w Brukseli ale oprócz sali spotkaǹ pracowych i hotelu dużo nie widziałam…). Ale już w sobotę wybieram się na weekend do Strasburga a dwa dni później na Sardynię. Otóż na Sayrdnię sie strasznie cieszę z jednej strony a z drugiej trochę mniej ale to długa historia. Choć przyznaje że po ostatnich tygodniach spędzonych w pracy bardzo mi się przyda kilka dni byczenia się i nic-nie-robienia na słoǹcu. Naszykowałam już garderobę, lekturę więc mini wakacje się mogą zaczynać.

Potem trzeba znowu będzie wrócić do pracy na pare tygodni aby dotrwać do wrześniowego urlopu. W sierpniu spędzę jeden weekend w Paryżu (ten pierwszy) kiedy to będę się bawić w turystę i zwiedzać miasto. Niestety hotele w Paryżu mają tak wygórowane ceny że będę spać w Marne la Vallée I dojadę do miasta metrem. Innej możliwość nie ma niestety. Nie wiem co tych francuzów tak pogieło…naprawdę.

Jak już pisałam we wrześniu polecę na pare dni do Nowego Jorku. Otóż mój amerykaǹski program zaczyna się trochę wyklarowywać. Hmmmm właśnie sobie zdałam sprawę z tego że zaplanowałam dwie atrakcje w prawie tym samym czasie, czego w Nowym Jorku przez odległość raczej się nie da wykonać…Otóż dwa tygodnie temu zaopatrzyam się w bilety na finał tenisowy US Open. Szalenie się cieszę na ten mecz i na zobaczenie jak impreza Wielkiego Szlema wygląda na żywo (choć wydaje mi się że US Open to nic w porównaniu z Wimbledonem). Mam nadzieje że do finału dojdą jakieś super zadowniczki, nie wspominając już o Agnieszcze Radwaǹskiej którą bym chciała zobaczyć na korcie (widziałam ją w 2007 roku na meczu w Zurychu gdzie przegrała z Justine Henin ale to już stare czasy i dużo się zmieniło). Mam nadzieje więc że mecz będzie warty ceny biletu (chyba 169 dollarów za bilet I to najniższej kategorii więc suma bardzo sporawa).

Drugą “atrakcją” miał być 11/9 Memorial na który dziasiaj właśnie kupiłam wejściowki. Niestety wziełam je na niedzielę 9 września o 10 rano…a od 12 jest US Open otwarte więc myślę że trzeba będzie przełożyć 11/9 Memorial na inny dzieǹ :-( No nic 9 dollarów stracone (4 za opłatę administracyjną i 5 że tak powiem co łaska…można dać ile się chce a że pomyślałam sobie że na wjeździe do Stanów I tak będą wszystko jużo mnie wiedzieć łacznie z kolorem bielizny którą będę mieć na sobie to już im dam chociaż piątaka żeby nie myśleli że taki ze mne skąpiec;-) ).

Pozatym odwiedzę Century 21 i outlet pod miastem. Myślałam jeszcze o wycieczce jednodniowej do Filadelfii ale myślę że na to już czasu zabraknie. Może następnym razem.  

 
Takie są więc moje plany na następmne tygodnie. Na Węgry jednak jechać nie będę gdyż plany mojej znajomej uległy zmianie I ślubu nie będzie ale przez to myślę że weekend wtedy spędzę w Wiedniu gdyż nie za bardzo mam ochotę oddawać bilet, no a kto by nie chciałspędzić dnia weekend w Wiedniu?:-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz